Yamamoto – small shrimp teneri soba

Witajcie!

Nadszedł czas na test pierwszej japońskiej zupki z lipcowej paczki Umai crate, a jest nią krewetkowa zupa z makaronem soba.

IMG_20170728_131757

Po pierwsze są dwie rzezy, z których się cieszę i smucę jednocześnie. Uwielbiam makaron soba, a nie przepadam za zupami rybnymi. No nic, zobaczymy jak to będzie. 😉

IMG_20170728_131912

IMG_20170728_132011-1

Jak widać na zdjęciu wyżej, w opakowaniu są dwie saszetki, jedna z zupą w proszku, druga z suszonymi małymi krewetkami i dymką.  Po otworzeniu saszetki z bulionem w proszku, natychmiast uderzył mnie zapach hmmm „rybi”, którego ja nie cierpię i przypominało mi zapach karmy dla rybek. Oczywiście to jestem ja i osoby, które tolerują rybie smaki i zapachy nie powinny mieć z tym problemu.

IMG_20170728_133021-1

Całe szczęście po zalaniu owej rybiej saszetki gorącą wodą, ten jak to subtelnie opisałam zapach „karmy dla rybek” momentalnie znikną i pojawił się cudowny zapach sosu sojowego, oleju sezamowego z nutą czegoś smażonego, albo to mój mózg próbuje mnie oszukać. W każdym bądź razie, pachniało cudownie.

Pora na smak.

Bulion nie jest przesadnie rybi, podejrzewam, że czynią tą zupę krewetkową te malutkie krewetki z drugiej saszetki. Według mojego smaku, jest to podstawowy bulion dashi z sosem sojowym, tylko może trochę bardziej słodki. Ogólnie bardzo dobry.

Co do krewetek, są one nie tylko suszone, ale również wcześniej usmażone w cieście tempura. Trochę chrupiące, no ale niestety nie dla mnie, ponieważ jak według mnie to jest jak koncentrat tego rybiego smaku. Nie wiem czy to przez to, że są suszone, czy przez to, że są małe (nigdy nie jadłam ani suszonych ani małych krewetek). Na dodatek, biedactwa miały maluśkie oczka. Tak więc znowu, innych to nie odrzuca, mnie tak. Ludzie są różni i każdy ma swoje dziwactwa.

IMG_20170728_134319

Co do dymi, to było tak jak z krewetkami, po prostu koncentrat smaku. Najlepsza dymka jaką jadłam, tak intensywnie smakowała, że jakbym mogła to bym dodawała ją do wszystkiego i żałowałam, iż nie ma jej więcej.

Makaron, dość cienki, gryczany, wolałabym żeby był trochę grubszy, ale nie można mieć wszystkiego.

Ogólnie całość bardzo dobra, opędzlowałam całą michę (prócz krewetek 😦 ).  Polecam, jeśli gdzieś znajdziecie i w szczególności jeżeli jesteście fanami krewetek. 🙂

 

Pozdrawiam i do następnego!